Brazylia: proces Luli
OPERACJA „MYJNIA SAMOCHODOWA” I BURŻUAZYJNY WYMIAR SPRAWIEDLIWOŚCI NIE MAJĄ PRAWOMOCNOŚCI, ALE NIE WYBACZMY ZBRODNI PARTII PRACUJĄCYCH WOBEC KLASY ROBOTNICZEJ!
Styczeń 2018
24 stycznia, Lula da Silva, prezydent Brazylii od 2003 do 2010 i główna figura Partii Pracujących, został skazany w drugiej instancji za przestępstwa korupcji, narażając na niebezpieczeństwo jego zamiar ubiegania się raz jeszcze o prezydenturę w następnych wyborach w październiku 2018 (będąc niemal pewnym zwycięzcą według różnych sondaży). Jego los będzie teraz zależał od apelacji do Sądu Najwyższego i Najwyższego Sądu Wyborczego ale, zgodnie z brazylijskim prawem, może być zostać uwięziony na mocy jego wyroku 12 lat i 1 miesiąca.
Partia klasy robotniczej nie może nigdy powierzyć burżuazyjnej policji i wymiarowi sprawiedliwości zadania zrobienia porządku ze skorumpowanymi politykami i biznesmenami, ponieważ to po prostu nigdy się nie wydarzy. Operacja „Myjnia Samochodowa” [„Lava Jato” po portugalsku] już pokazała, że nie będzie gruntownie badać skorumpowanych polityków i biznesmenów. Jej uwięzienia i potępienia służą stworzeniu fasady „walki z korupcją”, jak i jest wykorzystywana przez frakcję klasy rządzącej przeciwko jej przeciwnikom politycznym. Nie będzie „doprowadzona do końca” ponieważ organy burżuazyjnego państwa nie mogą tego zrobić- co oznaczałoby żeby państwo zwróciło się przeciwko sobie i przeciwko potężnym kapitalistom którzy utrzymują bliskie więzy z głowami władz wykonawczych, ustawodawczych i sądowniczych.
Nie ma wątpliwości do uwikłania rządu PT [Partii Pracujących] w przestępstwa korupcji. Była to część politycznej gry budowania koalicji z PMDB [Brazylijska Partia Ruchu Demokratycznego, obecnie trzymająca urząd prezydenta] i innymi partiami burżuazyjnymi. Nie może też temu zaprzeczyć sama PT, neguje tylko uwikłanie Luli. Ale ci odpowiedzialni za dochodzenie i skazanie Luli także powinni zostać potępieni, ponieważ był to częściowy osąd polityczny, zaaranżowany w interesie reakcyjnych sektorów burżuazji.
Dochodzenie „sprawy domu trójrodzinnego” [który, jak potwierdzają sędziowie, należy do Luli i otrzymał go jako łapówkę] ma kilka nieprawidłowości: jest oparta na selektywnych rewelacjach i przeciekach, oraz przedstawia słabe dowody (zwłaszcza w porównaniu z wieloma innymi sprawami wymagającymi śledztwa i które mają już decydujące dowody, ale były ignorowane, tak jak te dotyczące Aécio Nevesa, jednego z siłaczy PSDB [burżuazyjnych Brazylijskiej Partii Socjaldemokratycznej] i Romeri Juci, ważnego senatora z PDMB). Nielegalne podsłuchiwanie prawników Luli, zmiany w zeznaniach świadków (co wskazuje na sfabrykowanie), prędkość procesu (która była „niecodzienna” mówiąc eufemicznie) i wiele innych rzeczy pokazują że nie był to „prawomocny wyrok” (nawet według standardów burżuazyjnej sprawiedliwości).
Jest jasnym, że skazanie Luli nie jest tym samym co kasacja rejestracji wyborczej PT, ale jest sposobem wzmocnienia siebie dla frakcji burżuazji, wykorzystując sądownictwo i policję by zaszkodzić swojemu wyborczemu rywalowi, PT i jej sojusznikom, w nadchodzących wyborach. Lula nie jest „jednym z nas” i nie jest to typowy przypadek więźniów politycznych. Ale w niedawnym kontekście zacieśniania się brazylijskiego reżimu politycznego, nawet jeśli wewnątrz formalnych granic „burżuazyjnej demokracji”, należy uważać na precedensy.
Socjaliści nie mogą żądać ani „świętować” skazania Luli, gdy ci co za tym stoją staną się przez to silniejsi- a są oni też i naszymi wrogami! I jest to ten sam powód dla którego to wydarzenie nie może być ignorowane. Koniecznym jest, przede wszystkim, potępić operację „Myjnia Samochodowa” i sprawiedliwość państwa burżuazyjnego, które obala kilka konstytucyjnych gwarancji w poszukiwaniu wendetty przeciwko pewnym politykom, jednocześnie chroniąc innych.
Głównym zadaniem rewolucjonistów nie powinno jednak być bronienie Luli jako „niewinnego” lecz, zamiast tego, nawet teraz agitować za robotniczym potępieniem jego rządu i roli PT w hamowaniu i zdradzaniu walk proletariackich, w przeprowadzaniu ataków na nas (tak jak kontrreforma ubezpieczeń społecznych w 2003), zachowaniu polityki gospodarczej faworyzowania banków krajowych i imperialistycznych i wielkich korporacji, prywatyzacji państwowych przedsiębiorstw, pojednania z siłaczami tradycyjnej polityki brazylijskiej (z których wielu zdradziło ich podczas impeachmentu Dimy) i tak dale. Ustępstw i udogodnień socjalnych wprowadzonych przez rząd PT (zwłaszcza rządy Luli) należy bronić przeciwko obecnym cięciom i kontrreformom. Ale nie należy tracić z oczu tego jak stosunkowo małe one były wobec nierównego porządku społecznego które te rządy pomogły utrzymać, i ciągłości władzy politycznej w rękach klasy rządzącej.
Hasło „o prawo Luli do kandydowania” (podniesione przez grupy uważające się za socjalistów) kładzie nacisk na arenę wyborczą. Jest to priorytet dla PT i jej sojuszników politycznych, ale nie klasy robotniczej. Nie jest tak, jakby jego kampania (i same wybory burżuazyjne) była „schronieniem” w obliczu trwającej burżuazyjnej ofensywy- czegoś czym taka kandydatura naprawdę nie jest, zwłaszcza w obliczu porozumień jakie już zawarła z burżuazyjnymi partiami politycznymi, i faktu że nowy rząd PT byłby „pro-oszczędnościowym” rządem burżuazyjnym. Tak więc, nacisk powinien być kładziony nie na kwestię kandydatury Luli, lecz raczej potępieniu Operacji Myjnia Samochodowa i burżuazyjnego systemu sprawiedliwości- przypominając klasie robotniczej o politycznej roli PT w ciągu ostatniego okresu historycznego (elementu czasem „zapominanego” czy bronionego przez wielu tak zwanych „socjalistów”).
Wyrok Luli miał miejsce w przeddzień głosowania nad „reformą ubezpieczeń społecznych” (tak naprawdę kontrreformą) i pośród wiru ataków państwa kapitalistycznego na prawa robotnicze, w jego zapale do tworzenia warunków dla zwiększonego wyzysku siły roboczej. Związane z PT federacje związkowe zdradziły ostatnie walki, tak jak wtedy gdy odwołali dzień strajków zaplanowany na 5 grudnia 2017. Walka z tymi środkami „oszczędnościowymi” (przeciwko robotnikom i ludowi) powinna być głównym punktem skupienia naszych działań, w których utworzenie jednolitego frontu robotniczego- by organizować praktyczne działania celem pokonania tych ataków- byłoby fundamentalnym krokiem.
Kwestia korupcji
System sprawiedliwości prowadzony w interesie robotników byłby o wiele bardziej surowy wobec przestępstw korupcyjnych burżuazji (takich jak płatna protekcja, przekupstwo, przywłaszczanie publicznych pieniędzy, bezprawne faworyzowanie firm itp.) niż ten prowadzony przez organy kapitalistycznego państwa. I mógłby być skutecznie stosowany wobec wszystkich przedstawicieli klasy rządzącej bez nabierania charakteru „sporu frakcyjnego” jak to ma teraz miejsce. W obecnej sytuacji wielu polityków pozostanie bezkarnych a biznesmeni będą mieli mniejsze kary; inni przedstawiciele klasy rządzącej będą rościć sobie prawo do bycia obrońcami moralności i „walki z korupcją”, tylko po to by później rozkoszować się własnymi zbrodniczymi planami i działaniami, jak to miało miejsce z Aecio Nevesem/PSDB w zeszłym roku, z wyciekiem nagrania na którym domaga się zapłaty łapówek.
Jako pierwszy krok w kierunku skończenia z korupcją z udziałem prywatnych firm i państwa, zalecamy aby firmy uwikłane w skandale korupcyjne zostały wywłaszczone z rąk ich skorumpowanych właścicieli przez lud, i były zarządzane przez pracowników, i żeby uwikłanym politykom skonfiskowano ich majątek i bogactwa. Oprócz tego żądamy położenia kresu wszelkim przywilejom politykom i sędziom, i żeby ich płace były równe przeciętnej płacy robotnika. Byłyby to elementarne zasady w rządzie klasy robotniczej- który jest celem dla którego walczymy. Policjanci, sędziowie i inni urzędnicy państwowi nie powinni górować nad ludem. Ci, którzy popełniają przestępstwa powinni być usuwani ze swoich stanowisk poprzez decyzję komisji ludowych, wybieranych przez organizacje klasy robotniczej, którym powierzono by prowadzenie dochodzeń niezależnie od państwa i wpływu kapitalistów.
Nie zapominajmy też że burżuazyjna policja i wymiar sprawiedliwości nieustannie lekceważą podstawowe prawa demokratyczne (jak poprzez ataki na prawo do strajku i demonstrowania, nielegalne więzienia, najazdy na domy w fawelach i na przedmieściach, tuszowane morderstwa na wsi itd.) To pokazuje że nie są w żadnym razie „neutralne”. Przez lata sama PT przynajmniej pobłażała tym czynom- i była nawet sama ich uczestniczką, jak w przypadku „ustawy antyterrorystycznej”, stworzonej by przynieść korzyści FIFA i innym firmom w konsorcjach mundialu i igrzysk olimpijskich. Warunki dla korupcji mogą przeminąć tylko w społeczeństwie bez wyzysku, bez wyzyskiwanych i bez brutalnej nierówności- społeczeństwa radykalnie odmiennego od obecnego, społeczeństwa które racjonalnie promuje interesy ogromnej większości, społeczeństwa socjalistycznego.
UZUPEŁNIENIE: Zdaliśmy sobie sprawę, że w naszym oświadczeniu o skazaniu Luli przez trybunał TRF4, nasz SPRZECIW wobec uwięzieniu Luli (dokonanemu 7 kwietnia) nie był wystarczająco jasny. Zajmowaliśmy to stanowisko nie ponieważ wierzymy w jego niewinności, lecz z powodu jasnego charakteru prześladowania politycznego tego całego procesu który kulminował w jego skazaniu, który zawierał naruszenia samej „burżuazyjnej normalności”. Gdyby tylko nie samobójcza ufność Luli i PT w instytucje burżuazyjne, jego aresztu można by było uniknąć metodami walki klas, ponieważ leży w obiektywnym interesie klasy robotniczej ukrócić to przestępstwo sądowe, nieważne jak bardzo Lula i PT od tego czasu stali się „lewym skrzydłem partii porządku”.